Joanna Mankiewicz: Wandering letters

Wystawy indywidualne zagraniczne /
 nazwa
Wandering letters / Wędrujące litery
 termin
 kuratorzy
mgr Jarosław Tondera
 wstęp
Darmowy

TWORZYWO

Pani Joanna Mankiewicz jest wzorcową absolwentką Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Operuje wyłącznie materiałem abstrakcyjnym, czy to będą obrazy olejne (w znormalizowanym, racjonalnym formacie 100 x 100 cm), czy seria kompozycji literniczych dla Kongresu Polaków w Republice Czeskiej. „Abstrakcja nie niesie ze sobą treści oczywistych” – jak pisze Autorka w eksplikacji do wystawy malarstwa zatytułowanej „Medytacje pustynne”. Można z tą tezą dyskutować, bo przecież percepcja każdego dzieła sztuki zawsze i wszędzie jest filtrowana przez wrażliwość i doświadczenie odbiorcy, w związku z czym trudno mówić o treściach oczywistych, bądź nieoczywistych. Żaden system sztucznej inteligencji „nie ugryzie” indywidualnej wrażliwości, może ją co najwyżej imitować. Joanna Mankiewicz w 2007 roku zrobiła dyplom z grafiki projektowej pod kierunkiem prof. Stanisława Łabędzkiego, wybitnego designera i mądrego pedagoga, byłego rektora łódzkiej Uczelni – tym różnej od innych, że zawsze na pierwszym miejscu stawiano tam racjonalne motywacje w sztuce. Tak przecież uczył patron Szkoły – i dziś widać, że specjalnie po to, by przygotować właściwą atmosferę dla Joanny Mankiewicz!

„Wędrujące litery” to tytuł pokazu w Czeskim Cieszynie. Autorka za tworzywo wybrała materiał poligraficzny, w którym czuje się jak ryba w wodzie. Nie buduje z niego rebusów, metafor, jak wielu twórców z kręgu poezji konkretnej, jak Stanisław Dróżdż czy Guillaume Apollinaire. Używa liter, znaków diakrytycznych i tego całego „materiału zecerskiego” (cudzysłów dlatego, że to wszystko przecież pochodzi z zasobów komputera) wyłącznie jako surowca, tak samo jak farb na płótnie, albo patyczków i kwiatków, którymi niektóre ptaki przystrajają gniazda dla uatrakcyjnienia siedziby przyszłej partnerki. Komponować można ze wszystkiego i tylko skala możliwości, albo raczej własny ortodoksyjny wybór sprawia, że krąg odbiorców ogranicza się do osób o wyrafinowanych potrzebach. Joanna Mankiewicz nie liczy na wielkie audytorium entuzjastów, bo też ludzi podatnych na balans racji i emocji nie ma tak wielu. Jej kompozycje są oparte na regułach geometrii, a to przecież nic innego jak widzialny kształt matematyki, nie bez racji nazywanej królową nauk. Tęsknota za ideałem spełnia się tu na ziemi tylkow matematyce, a ta widzialna – w geometrii. Wielu twórców z różnych dziedzin próbowało dotknąć doskonałości. Z własnych doświadczeń pracy w Teatrze Dramatycznym pamiętam sztukę Maxa Frischa zatytułowaną „Don Juan, czyli miłość do geometrii” z doskonałą rolą Andrzeja Łapickiego (1964).

Wystawa w Czeskim Cieszynie była doskonałą okazją, by trochę pojednać nasze poróżnione, jednak prawdziwie „bratnie narody”. František Palacky (jest w Pradze most i pomnik jego imienia), odtwarzając czeski język literacki najwięcej skorzystał ze starosłowiańszczyzny, zawartej wskutek odcięcia w języku śląskim! Znał większość europejskich sposobów komunikacji, a wybrał ten powszechnie lekceważony, który przechował w nieskażonej formie wiele zwrotów i konstrukcji będących ewidentnym wkładem w kulturę naszego gatunku. Dlatego na przyszłość polecam uwzględnienie znaków diakrytycznych, charakterystycznych dla języka sąsiadów. Dzięki Palackiemu tam się wciąż odróżnia w wymowie odpowiedniki naszych „rz” i „ż”, podobnie jak „ch” i samo „h”. Popularne auta Skoda to przecież produkt firmy pana Škody (czyt. szkody), jedyny ze wschodu obecny na rynku holenderskim, gdym tam był w 1974 roku. Pani Joanna Mankiewicz, idąc własną, wąską, ale precyzyjnie wybraną drogą, pokazuje pewność przekonania co do wybranego celu. Chce udowodnić, że Szkoła w Łodzi powstała głównie dla Niej, a teraz Jej aktywność to nic innego jak rozwijanie we współczesności idei Władysława Strzemińskiego. Jest lokalną osobliwością, że w polskim środowisku twórczym większą uwagą cieszą się trendy racjonalizujące, podczas gdy Czesi gustują w pochodnych surrealizmu. I dlatego wystawa w Czeskim Cieszynie to coś w rodzaju narodowej manifestacji. Dobrze, że wyróżnia się artystyczną jakością.

Rafał Strent

Joanna Mankiewicz: Wandering letters